Z pewnością nie raz słyszałeś opinię, zwłaszcza w Polsce, że bez kontaktów/znajomości ciężko coś załatwić czy dostać pracę. Nie do końca się zgadzam z tym stwierdzeniem, bo o ile posiadanie kontaktów może ułatwić rozwiązywanie niektórych problemów, to ich brak nie sprawia, że jest to niemożliwe. Jednak jeśli istnieje łatwiejsza droga do celu, to czemu z niej nie skorzystać?

W jaki sposób to zrobić?
Proponuję Ci proste ćwiczenie na przełamanie bariery oddzielającej Cię od Twoich przyszłych kontaktów.
Z pewnością masz jakiegoś idola, kogoś kogo podziwiasz, z kim chciałbyś porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami lub zwyczajnie wyrazić podziw dla rzeczy, które ta osoba robi. Może to być celebryta, prezes firmy, której rozwiązania uważasz za innowacyjne, muzyk którego muzyki słuchasz na codzień.
Pierwszym krokiem będzie próba pozyskania bezpośredniego kontaktu do osoby, którą wybrałeś. Bardzo często jest on łatwy do znalezienia, podany bezpośrednio w internecie, jednak w wielu przypadkach koniecznym będzie odezwanie się np. do managera danej osoby, sekretariatu firmy w której pracuje.
Zazwyczaj wiele osób poddaje się na tym etapie w głowie rysując scenariusze o tym, jak dana osoba jest zapracowana i nie będzie miała czasu odpisać, więc podejmowanie jakichkolwiek kroków staje się bezsensowne. Drugim wytłumaczeniem w takiej sytuacji jest twierdzenie, że managment nie udzieli informacji o drodze kontaktu do osoby, którą jesteśmy zainteresowani. Lecz nic bardziej mylnego!
Nie bój się zacząć i nie zrażaj po porażce
Nawet jeśli próby zakończą się – można by powiedzieć – porażką, to nabywasz cenną umiejętność radzenia sobie w takich sytuacjach, przełamujesz stres związany choćby z tym „co ktoś może sobie o Tobie pomyśleć”. Zaczynasz również rozumieć, że bardzo często konieczne będzie podjęcie wielu prób kontaktu, zanim dostaniesz odpowiedź. Po drodze będziesz nawiązywał kontakty z osobami z danego środowiska, które też w pewnym momencie mogą się przydać.

No ale udało się! Masz w końcu adres mailowy na który ciężko zapracowałeś. Warto aby wiadomość, którą zaraz wyślesz niosła pewną wartość. Niech nie będzie to nudna, słodka laurka, która nie będzie się wiele różnić od spamu, bo na laurki się nie odpowiada. Można przeczytać, uśmiechnąć się pod nosem i wiadomość wysłać prosto do spamu.
Zadawaj pytania
W takiej wiadomości jedną z podstawowych rzeczy jest zadawanie pytań. Skoro zechciałeś już wysłać tę wiadomość, to napewno znajdzie się coś, o co chciałbyś zapytać swojego rozmówcę:

Który etap jego kariery aktorskiej był najistotniejszy pod kątem tego, w jakich filmach teraz gra?
Czy rozwijając firmę był moment, w którym właściciel był o krok od bankructwa?
Co zainspirowało wizjonera do wprowadzenia danego produktu na rynek i czym była podparta ta decyzja?
Dobrze jest się zastanowić nad odpowiednim doborem pytań. W przypadku pytań banalnych, takich na które odpowiedź można znaleźć w 5 minut w internecie, lub dotyczących kwestii o których raczej nikt nie chciałby mówić, możesz spodziewać się braku odpowiedzi. Zanim klikniesz wyślij, zastanów się, jak Ty odebrałbyś takiego maila, gdybyś to Ty był jego adresatem.

Przedstaw się
Poza pytaniami, w takiej wiadomości warto zawrzeć trochę informacji o sobie. Napisz, dlaczego interesujesz się danym tematem, czemu chciałeś podjąć kontakt, oraz być może zasugeruj opcjonalny kontakt telefoniczny – czasem możesz się miło zaskoczyć. Nie zawsze wszystko udaje się za pierwszym razem. Być może trzeba będzie za jakiś czas o sobie przypomnieć.
Okej. „Wiadomość została wysłana”. W tym momencie zapewne czujesz ulgę, dochodzi do Ciebie, że to wcale nie takie trudne jak się wydawało. Dociera do Ciebie, że ta wiadomość dotrze do normalnego człowieka, takiego jak ja, czy Ty. W wyobraźni już przestajesz widzieć zapchaną wiadomościami skrzynkę, a zaczynasz zauważać swoją, zapchaną spamem i powiadomieniami z portali internetowych, a gdzieś w gąszczu mail od człowieka, który w najzwyklejszy na świecie sposób, chciałby się Ciebie o coś zapytać. Jeśli tak – to gratuluję! Właśnie przełamałeś barierę, od której odbijają się tłumy!
Dodaj komentarz